2
kwietnia bieżącego roku Pani Stanisława obchodziła setne urodziny. Podczas
wizyty Burmistrz Małgorzaty Machalskiej, Przewodniczącej Rady Teresy Zygmanowskiej i Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego - zostały otwarte karty zanikającej już historii Lubonia i
jego mieszkańców. Dzięki bratu Pani Stanisławy, Panu Janowi Szajkowi, możemy
przedstawić Państwu historię tej rodziny.
Pani Stanisława Krawiec z domu Szajek, była
córką Marianny Marii (z domu Welzandt) i Tomasza Ignacego. Urodziła się 2
kwietnia 1916 roku we wsi Lasek, przy ulicy Polnej, w domu dziadków Stanisława
i Nepomucena Welzandt. Była to wiejska chałupa, kryta strzechą. Nieopodal
znajdował się ostatni w najbliższej okolicy wiatrak. Miejsce to odtworzyła na
swoim obrazie Gabriela Wojciech, malując serię obrazów z okazji 50-lecia
nadania praw miejskich Luboniowi.
W 1918 roku Marianna i Tomasz Szajkowie
wraz z dziećmi Stanisławem i Stanisławą przeprowadzili się do Lubonia i
zamieszkali na Kolonii Lubońskiej Fabryki Drożdży. Ojciec jeździł wozem konnym
i sprzedawał drożdże na terenie Poznania. W 1924 roku Stanisława rozpoczęła
naukę w Szkole Podstawowej (obecnie nr 3), którą ukończyła w 1932 roku. W tym
samym roku rozpoczęła naukę w Średniej Szkole Handlowej przy ul. Śniadeckich,
którą ukończyła w 1937 roku. Rodzina Stanisławy związana była z Lubońskim Klubem
Kajakowym. W latach 1936–1939 starszy brat Stanisławy był jednym z założycieli
klubu oraz z sukcesami uprawiał sport kajakowy. Po 1945 roku również młodsze
rodzeństwo uprawiało ten sport, odnosząc kolejne sukcesy. Siostra Stefania była
kilkakrotną mistrzynią Polski w tej dziedzinie.
Stanisława w latach 1937–1939 również
miała swój epizod związany z klubem. W sezonie letnim prowadziła na przystani
kajakowej kiosk ze słodyczami i napojami. W tamtych latach mieszkańcy Lubonia
chętnie spędzali wolny czas nad rzeką.
W okresie okupacji (1939-1945) Stanisława
pracowała w Lubońskiej Fabryce Drożdży. W latach 1946–1947 Stanisława aktywnie
uczestniczyła w Ogólnopolskiej Akcji Likwidacji Analfabetyzmu. W Luboniu
prowadzona ona była w budynku szkoły podstawowej.
W 1948 roku Stanisława wyszła za mąż za
sąsiada, wdowca Nicefora Krawca. Odtąd swoje życie poświęciła nowej rodzinie,
szczególnie dorastającym córkom Melanii i Wandzie. Po usamodzielnieniu się
córek Nicefora, Stanisława podjęła pracę w sklepie Społem w Poznaniu.
W 1957 roku Krawcowie przeprowadzili się z
Kolonii Fabryki Drożdży do budynku Lubońskich Zakładów Ziemniaczanych, wówczas
przy ul. Poznańskiej, aktualnie ul. Armii Poznań 64/1. Stanisława i Nicefor
dość wcześnie pomyśleli o zabezpieczeniu opieki. Spośród członków rodziny
wybrali Marię i Grzegorza. Grzegorz jest siostrzeńcem Stanisławy, synem
młodszej siostry Stefanii z domu Szajek.W 1994 roku zmarł mąż Nicefor. Od 1945
roku aż do przejścia na emeryturę pracował w Lubońskich Zakładach
Ziemniaczanych. W latach 30. ubiegłego wieku Nicefor pracował we Francji jako
górnik.
W ubiegłym roku zmarła ich cróka, Melania
Roszyk, znana w Luboniu z działalności kulturalnej, szczególnie w Chórze Bard. Od
śmierci męża Stanisława prowadzi spokojny tryb życia, chętnie przyjmuje rodzinę
i przyjaciół. Niegdyś aktywnie uczestniczyła w spotkaniach rodzinnych,
codziennie czytała Głos Wielkopolski. Jej ulubionym zajęciem było rozwiązywanie
krzyżówek. Gdy miała siły fizyczne i energię, chętnie przebywała w ogródku,
gdzie uprawiała kwiaty. Stanisława zawsze dobrze się odżywiała, choć bardzo
lubiła też słodycze.
Ostatnie lata pozbawiona sił fizycznych,
swój siedzący tryb życia ogranicza do oglądania programów telewizyjnych. Dzięki
opiece jej życie upływa w spokoju. Od lat w opiece nad Stanisławą pomaga Miejski
Ośrodek Pomocy Społecznej, a szczególne podziękowania kierowane są do pani
Agnieszki.
Jan Szajek
Brat Stanisławy Krawiec