Gdy w listopadzie udostępniliśmy na naszym Facebooku artykuł opisujący historię stulatki, która zajmuje się "włóczkowym bombardowaniem". Okazało się, że również w naszym mieście mieszkają amatorki włóczkowego szaleństwa. Po raz pierwszy, w Luboniance mogliśmy podziwiać 60 czerwonych czapeczek, założonych na słupki. Chociaż po kilku dniach czapeczki zniknęły, to mamy nadzieję, że z czasem Lubonianie przyzwyczają się do takich akcji i pozwolą także innym cieszyć się tymi pięknymi pracami. :)