Oprócz budowy dróg i
chodników, jednym z priorytetów moich działań jeśli zostanę Burmistrzem będzie urządzanie nowych terenów zielonych,
skwerów i miejskich placów.
Czasem warto pomarzyć, zamykam wtedy oczy i widzę Luboń moje
miasto, w którym się urodziłam i wychowałam - pełne zieleni. Zbyt szybka
rozbudowa miasta w ostatnich dwóch
dziesięcioleciach, spowodowała nie
zawsze dobre przemiany. Gęstość
zaludnienia już teraz przewyższa tę w Poznaniu.
Czas odwrócić priorytety, dać mieszkańcom właściwie zagospodarowane
tereny publiczne.
Waga zieleni i
terenów publicznych, współpraca z Lubońską pozytywką
Jak ważny to temat, jeszcze bardziej uświadomiła mi
współpraca z fantastycznymi matkami i ojcami , którzy zawiązali grupę
nieformalną „Lubońska Pozytywka – Strefa Aktywnego Rodzica”. Rodziców, którzy
chcą aktywnie działać, współtworzyć
miasto w którym mieszkają. Dziewczyny przypomniały mi o moich marzeniach
o zielonym Luboniu. Co ważne, opinie o potrzebie rozwijania w mieście terenów
zielonych podziela wielu mieszkańców. „ Lubońska pozytywka” przygotowała
ankiety, które można było wypełnić m.in. w trakcie Dnia Dziecka na ul. Pułaskiego
czy Dniach Lubonia. Zdecydowana
większość mieszkańców , którzy wypełnili ankiety uważa, że w Luboniu jest zbyt
mało terenów zielonych. Mogłabym podpisać się obydwoma rękoma pod maksymą
„chcieć to móc”. Dlatego czas na konkretne działania.
„Wiśniowy Sad” czyli
zróbmy park już teraz
Proponuję, zamiast tracić czas na nieważne kłótnie i spory
na sesjach Rady Miasta, zacznijmy działać już teraz. Podczas jednego ze spotkań
ze „Strefą Aktywnego Rodzica” dyskutowaliśmy wspólnie o szansach na nowe
miejsca pod tereny zielone w Luboniu. Problemem w większości przypadków, jest
to, że nawet jeśli w planach miejscowych, teren jest przewidziany jako park czy
skwer, własność gruntu nie należy do miasta. Najlepsze pomysły rodzą się
niespodziewanie. I tak było z pomysłem na park. Pomiędzy ulicami Fabryczną,
Konarzewskiego, oraz Prusa i Żeromskiego
rozciąga się niezagospodarowany teren. To siedem tysięcy m2 starego
owocowego, wiśniowego sadu, oraz niezagospodarowanych nieużytków porastających
samosiejkami. To piękne, choć zarośnięte
aleje wiśniowe, ciąg orzechów włoskich, w których cieniu mogliby odpoczywać
mieszkańcy. „Wiśniowy sad” jest miejscem w którym po uporządkowaniu mogłyby się
bawić nasze dzieci. W planach miejscowych teren przewidziany jest częściowo pod
zieleń publiczną, a częściowo zarezerwowany w przyszłości pod budowę drogi,
która ma łączyć nieistniejącą jeszcze ul. Południową w Lasku z ul.
Konarzewskiego. W najbliższych latach w tym rejonie, zamiast realizacji nowych
ulic trzeba się skoncentrować na wybudowaniu ulic już istniejących tzn. ul.
Wschodniej, Jana Pawła II czy przebiegających obok ”Wiśniowego Sadu” krótkich
uliczek Żeromskiego i Prusa. Dlatego też
całość terenu, na wiele lat. można po uporządkowaniu udostępnić
mieszkańcom. Zróbmy park już teraz,
niech „Wiśniowy Sad” będzie otwarty
jeszcze w tym roku. Postawmy tam ławki,
uporządkujmy alejki. Zastanówmy się wspólnie nad tym co możemy tam zrobić w
kolejnych latach.
Skwer przy zbiegu
ulic – inicjatywa i współpraca
mieszkańców
Doskonałym przykładem działań i konkretnych efektów wspólnej
pracy niech będzie skwer, który powstaje przy zbiegu ulic Żabikowskiej, Migali
i Długiej. Państwo Agata i Wiesław Strączkowscy, właściciele tego terenu,
przeznaczonego w planach miejskich pod zieleń, po uporządkowaniu i
zagospodarowaniu, wydzierżawią go miastu za symboliczną opłatę. Przygotowują
właśnie projekt nasadzeń. Okoliczni
mieszkańcy deklarują współpracę przy sadzeniu drzew i krzewów. Przy niewielkich
nakładach ze środków miejskich można
byłoby tam postawić ławki i kosze na śmieci.
Skwer nie ma jeszcze nazwy. Ale mieszkańcom nie brak pomysłów na to jak
to zmienić.
Szachty dostępne dla
mieszkańców Lubonia
Cieszę się, że mój wniosek o zabezpieczenie środków na
realizację wspólnych działań związanych z uporządkowaniem ścieżki
pieszo-rowerowej biegnącej wokół Szacht, łączącej Luboń i Świerczewo, wraz z
wyposażeniem w infrastrukturę parkową - znalazł uznanie większości radnych. W
przyszłym roku wspólnie z radą osiedla
Świerczewo będziemy mogli przystąpić do działań w tym zakresie.
Plany na przyszłość
Jeszcze w tym roku Miasto planuje kolejne nasadzenia drzew w
Parku Papieskim , już w sierpniu powstanie tam największy w Luboniu plac zabaw.
W kolejnych latach trzeba kontynuować nasadzenia, warto zastanowić się nad tym
czy na wzgórzu powinno pojawić się oświetlenie.
Jesienią rozpocznie się planowana na kilka lat rewitalizacja Parku
Siewcy. Jestem w kontakcie z mieszkańcami tego rejonu. Chcą oni aby wraz ze
zwiększeniem estetyki, poprawić bezpieczeństwo w okolicy. Konieczne są dalsze
działania mające na celu uporządkowanie terenów wokół zbiornika Kocie Doły, jak
również nawiązanie współpracy z Nadleśnictwem Babki, odnośnie terenów tzw.
Lasku Majońskiego rosnącego pomiędzy terenami Luveny a dawnych zakładów
WPPZ. Gotowa jest wypracowana w
konsultacjach społecznych, koncepcja
przebudowy placu Edmunda Bojanowskiego, wzbogacająca to miejsce w ławeczki,
tańczące fontanny, scenę do małych plenerowych koncertów. Niech plac ożyje i
stanie się przestrzenią publiczną łączącą pokolenia. Chciałabym kontynuować ten
trend, zwiększając dynamikę rozwoju i rewitalizacji lubońskich terenów
zielonych. Te miejsca, które są
własnością miasta wystarczy uporządkować, wytyczyć alejki, postawić ławki i
kosze. Jednym z miejsc spacerów Lubonian, jest alejka łącząca ulicę Dworcową z
Powstańców Wlkp. Po zakończeniu
przebudowy linii kolejowej, miasto planuje tam budowę placu zabaw. Niewielkim
nakładem środków, można uporządkować teren pomiędzy alejką a ul.Kozińskiego i
ul. Ks. Streicha, tak aby wzdłuż Strumienia Junikowskiego powstał bezpieczny
ciąg spacerowy. Przy okazji rewitalizacji Domu Włodarza Folwarku Cieszkowskiego
(przy ul.Puszkina), warto przemyśleć rewitalizację zieleni na tym obszarze wraz
odtworzeniem historycznego stawu, przy którym jeszcze w XIX wieku funkcjonował
młyn Olszak. Przy okazji przebudowy cieku Żabinka, warto przy ul. Nad Żabinką
utworzyć ciąg spacerowy, wraz z placem zabaw dla dzieci. W wyniku trudnych
warunków gruntowych, Miastu nie udało się wybudować boisk pomiędzy parkingiem
PAJO a ul.Unijną. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby wybudować
tam alejki, postawić ławki w cieniu lip krymskich nasadzonych tam społecznie
przed laty przez mieszkańców. Trudniejsze będzie zagospodarowanie terenów
przewidzianych w planach miejscowych pod zieleń a nie będących własnością
Miasta. To m.in. ciąg zieleni wzdłuż cieku wodnego Bocianka, czy terenu
pomiędzy ul. Powstańców Wlkp. al. Jana Pawła II i ul.Okrzei, które idealnie
nadawałoby się pod park. Należy podjąć rozmowy z Miastem Poznaniem o wytyczeniu
ścieżki pieszo, rowerowej wzdłuż rzeki Warty. Po zmianie prawa wodnego, możliwe
jest już inwestowanie na wałach przeciwpowodziowych. Wreszcie, należy przywrócić mieszkańcom,
dawną przystań kajakową.
Współpraca z
mieszkańcami
Mam wielką nadzieję, że gdy za kilka lat spojrzymy na Luboń,
będziemy mogli zobaczyć zielone miasto. Chciałabym aby pomogły mi w tym rady
osiedli, które mam nadzieję powstaną na terenie Lubonia. Żadne plany nie
ziszczą się bowiem bez współpracy z aktywnymi mieszkańcami. Bez dyskusji,
twórczych sporów o priorytety. Chcieć to znaczy móc.
Czekam na Państwa opinie
związane nie tylko z zielenią pod emailem:
pomyslnalubon@gmail.com
Małgorzata Machalska
Radna SFO